Epilog





Na pogrzeb przyszła cała szkoła, każdy ubrany na czarno, ze szczerym smutkiem wypisanym na twarzy. Mama Layly stała przytulona do męża. Oboje płakali. Stracili drugą córkę. Obie leżały teraz obok siebie w pięknych trumnach, opłakiwane przez bliskich. Czemu nam to zrobiłyście? Zadają sobie pytanie. Czemu Boże odebrałeś nam je? To za te błędy? To ma być kara? To czemu nie odebrałeś życia nam tylko im? Stałem na tyłach i nie pozwoliłem sobie na łzy, opłakałem ją tamtego dnia. Teraz moim zadaniem było spełnienie obietnicy jej danej. Ludzie przestali patrzeć na mnie jak na morderce, ale nie patrzyli też ze współczuciem. Nikt nie wiedział, że ją kocham. Gdy wszyscy już odeszli, podszedłem do nagrobka i położyłem na nim jedną białą różę. Przez głowę przeleciały mi sceny z życia, w których ona uczestniczyła. Wciąż nie wiedziałem czy mnie kocha, mogłem mieć tylko nadzieje, że tak jest. Policja nie mogła znaleźć Chrisa, prawdopodobnie wyjechał. Nie kontaktował się z rodziną , którą zrujnował. Anabel przyrzekła mi, że pomoże mi go odnaleźć. Nie wątpiłem w to. W jej oczach widziałem szczerą nienawiść. Odszedłem od grobu nie przeżegnawszy się. Straciłem już wiarę w Boga. Poczułem zimny powiew wiatru, wiedziałem że Layla jest tuż Obok mnie.



The End


To koniec przygody z Laylą. Mam nadzieję, że się wam podobało i będziecie chcieli kolejną część. Jak już mówiłam zapraszam w między czasie na mojego kolejnego bloga http://www.blogger.com/blogger.g?blogID=4432171414861995523#overview/src=dashboard
, dla wielbicieli Paranormal romance też się coś znajdzie. Zaglądajcie od czasu do czasu tutaj, a na pewno pokażą się informację co będzie dalej. Mam nadzieje, że Layla zostanie w waszych sercach. Pożegnanie z tymi bohaterami było trudne. Jest to dopiero drugie zakończone moje opowiadanie. Dziękuję, że byliście ze mną i mam nadzieje, że wciąż będziecie. B.l.i.Love 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu