Prolog



                            



W życiu każdego człowieka przychodzi taki moment , że wszystko się rozpierdala , wszystko odchodzi, na niczym ci już nie zależy . Masz ochotę wziąć sznur i pójść się powiesić. by wszystkie problemy odeszły.
Na pogrzeb przyszło wiele osób, połowy nie znałam tak jak oni nie znali mnie .
Byli znajomymi ojca lub jego pracownikami. Niewielu z nich była moją rodziną, a garstka na poboczu to przyjaciele Sary. Sara, która była moja podporą, tylko ona o mnie dbała i martwiła się. To ona pomagała mi, gdy wpakowałam się w kłopoty.
To Sara moja siostra powstrzymywała mnie bym nie zepchnęła pijanej matki ze schodów, a teraz odeszła, zostawiła mnie samą.
Zdążyli zasypać trumnę, ale nie potrafiłam się z nią pożegnać. Nie chciałam wracać do wielkiego domu , w którym matka pewnie zdążyła zalać się w trupa. Co z tego, że miałam wszystko , gdy nie miałam rodziny, która rozpadła się po rozwodzie rodziców. Ta łysa pała wybrała sobie młodszą. Wolał zabawić się z małolatą niż zajmować się rodziną. Myślał, że jak będzie dawał nam pieniądze to zapewni nam szczęście. Mylił się.
Matka popadła w alkoholizm, dziś pierwszy raz od bardzo dawna była trzeźwa,
ale to tylko na pokaz, by ludzie myśleli, że daje sobie rade, że może żyć bez ojca,
ale oni i tak wiedzą, że jest zrujnowana.
My z Sarą żyłyśmy swoim życiem starając się nie myśleć o tym jak jest naprawdę. Tego dnia dostała list ze Stanford. Przyjęli ją. Była tak podekscytowana , że nie zauważyła samochodu, który wyjechał z za zakrętu. Nie miała żadnych szans. Umarła na miejscu mając jedynie dziewiętnaście lat. Zostawiła mnie i przyjaciół.
Dla rodziców ta tragedia nic nie znaczy ich łzy były sztuczne . Nie odnieśli żadnej straty, uzyskali jedynie współczucie. Nienawidziłam ich z całych sił. Wolałabym żyć pod mostem niż z nimi.
Za tydzień miały skończyć się wakacje. Za tydzień mam iść do liceum. Nie ciesze się z niczego, nie potrafię. Nowa szkoła równała się nowym kłopotom . Nie lubiłam zawierać znajomości, tylko dzięki Sarze miałam kilku przyjaciół. Byłam samotnikiem co nie koniecznie mi się podobało, jednak nie umiałam tego zmienić, a może wcale nie chciałam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu